Informacja.
Hejka jak chcecie sobie pooglądać moje zdjęcia czy coś to wbijajcie na instangrama http://instagram.com/paulapb4ever Lajkujcie komentujcie czy coś.
*****
Piątek, piąteczek, piątunio!!!!!!!!!
Wreszcie koniec tygodnia. Jest godzina 7.33 i z Niną zbieramy się do szkoły mamy na 10.00 ale wolimy wyjść wcześniej bo my strasznie wolno idziemy do szkoły więc tak.
-Kamila! Chodź tu.
-Idę co ty chcesz? -jak ona wygląda strasznie jak by całą noc nie spała.
-Co ty z NIM robiłaś?
-Co o kogo ci chodzi?
-Co dzisiaj ci się śniło? -aha... teraz rozumiem.
-Po co pytasz jak wiesz. Ale skąd wiedziałaś?
-Bo za każdym razem jak mi się nie przyśni wiem że znalazł kogoś nowego a ostatnio powiedział mi że jak mi bardzo na kimś zależy to nie będę mu się stawiać i na samym początku pomyślałam że to Justin ale potem ty zaczęłaś krzyczeć i się domyśliłam.
-Czemu Justin?
-Bo wiesz ja go znam lepiej i wiem o nim parę rzeczy których nikomu nie mogę powiedzieć i dla tego. Chodźmy do szkoły.
-Ok. -mimo że ina mi powiedziała dlaczego coś mi nie pasowało ale nie wiem co.
Jesteśmy pod szkołą a tam.... Kurwa.
Aneta, Kamil, Mikołaj i te dziwki (plastiki). Od kiedy ona się z nimi buja przecież zawsze na nie była cięta a teraz...
-Nina...
-Kamila uspokój się nic nam nie zrobią a tak po za tym to mogę się założyć że to sprawka tego chłopaka ze snów. -I miała racje bo za Kamilem zobaczyłam go.
Posłuchałam Niny i poszłam z nią ale jak przechodziliśmy koło nich to się zaczęło. Aneta zaczęła.
-Aww... Popatrzcie kogo my tu mamy... Dwie lalusie Biebera.
Ja nie.. A już wiem zobaczyłam go za Anetą.
-Aneta daj sobie siana dobra. - Nina się odezwała.
-A ty się nie odzywaj bo znowu ktoś cię może zgwałcić za ten twój nie wyparzony język.
No nie tego już było za dużo ale zanim zdążyłam coś powiedzieć usłyszałam Justina.
-Co ty kurwa powiedziałaś?
-O, jeszcze Bieber do kolekcji.
-Nawet nie wiesz o czym mówisz nie wiesz jak to jest po tym... I chociaż Cię nienawidzę to nie życzył bym tobie takiego incydentu jak miała Nina.
Justin wkroczył do akcji... A ja z Niną poszłyśmy do szkoły...
-Co w nią wstąpiło?
-Jak to nie widziałaś go?
-O kim ty mówisz?
-O tym gościu ze snu stał za Anetą.
-Teraz to wszystko jasne to on próbuję nam wszystko zepsuć.
-Dobrze ale teraz chodźmy na lekcje nie chcę się spóźnić.
I poszłyśmy na lekcjach było normalnie ale pan z matmy był jakiś dziwny cały czas się czepiał mnie Niny i Justyna o byle co nawet jak zrobiliśmy dobrze równanie.
-Nina?
-Tak też myślę że to ten chłopak ze snów ale czemu on łazi za nami?
-Wiesz co sadzę że dowiemy się w nocy. Ty, Ja albo...
-... Justin.
W momencie jak Nina wypowiedziała imię Justina moje ciało się spięło. Nie, nie to nie może być Justin wszyscy tylko nie on nie chce żeby Jus przezemnie cierpiał.
***
Sorka że dwa razy ale zapomniałam że już dodałam ten rozdział ale spoko ...
Czytasz=Komentujesz
NEVER SAY NEVER
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz