No i tak po lekcjach chcąc nie chcąc musiałam jechać do domu po ubrania na zmiane ale nie wiedziałam że zastane tam taki obrazek. Moja matka z ... moim TATĄ się CAŁUJĄ.
-Ojciec kurwa co ty robisz?
-Kamila to nie tak jak myślisz.
-Jasne pewnie, mam oczy i nie mam pięciu lat!
-Ej, Kam...
-Nie mamuśka ty się lepiej nie oddzywaj bo mnie olewałaś kiedy cię potrzebowałam musiałam liczyć tylko na siebie i Ninę jak się z tatą pokłóciłam. Ciebie nie było więc możesz dale się zabawiać ile chcesz ale mnie w to nie mieszaj.
Powiedziałam to wzięłam ubrania i wyszłam ale najlepsze jest to że wychodząc spodkałam Anetę... No lepiej być nie mogło.
-O cześć.
-Cześć co ty tu robisz?
-Co jeszcze nie wiesz, ja tu mieszkam twoja matka żeni się z moim ojcem.
-No czy twojego ojca do końca pojebało???
-Kamila ale o co ci chodzi?
-Przecież wiesz jaka jest moja matka owija sobie facetów wokuł palca potem ich olewa tak jak było z moim ojcem i paroma innymi facetami. Wiem że juz się nie przyjaźnimy ale powiedz twojemu ojcu żeby tego nie robił bo właśnie widziałam jak moja matka się całowała z moim ojcem i ja nie mam zamiaru brać w tym udziału wyprowadzam się do Niny.
-Ej Kamila czekaj.
-Co chcesz?
-No... ja chciałam cię przeprosić za te słowa nie wiem co mną kierowało nie myślę tak o tobie ja po prostu
zazdroszcze Ci że masz kogoś z kim możesz po prostu być że masz Justina chociaż widze że ty nie czujesz nic do niego ale on zdecydowanie jest w tobie zakochany. Powodzenia Kamila ze wszystkim...
Mo tego się po niej nie spodziewałam ale dobrze że się z Anetą pogodziłam.
-Dziękuję. Pa.
Jak na razie wszystko jest w porządku nic złego się nie stało... O nie Nina muszę do niej zadzwonić.
***
-Halo?
-Nina nic ci nie jest?
-Nie a co miało by być?
-No bo chłopak z koszmaru się nie odzywa.
-Justin. Kamila gdzie jesteś?
-No ja jestem na Green Wod kolo sklepu a co?
-Dobra jestem nie daleko jak przyjdę to ci powiem. Kieruj się w stronę hotelu Justina.
-Dobra. Pa.
****
Jejku co ten typ mu zrobił nie wiem co robić zaraz zwariuję po prostu nie wyrobie, martwie sie o Justina tak to oczywiste bo wiem do czego jest w stanie się posunąć ten gościu.
-Kamila!
-Nina w końcu. Możesz mi powiedzieć o co ci chodziło z Justinem co mu jest?
-Nie domyślasz się przecież wiesz że chłopak ze snu też jego dręczy a jak go nie ma ze mną ani z tobą to będzie u Justina.
Teraz do mnie dotarło o co Ninie chodziło.
-Musimy tam pobiedź. Szybko!
Na szczęście byłyśmy niedaleko ale to co sobaczyłam przeszło moje wyobrażenia. Justin on.... nie.
-Justin!!!! NIE!!!!
Zaczęłyśmy krzyczeć ale on nie słyszał.
-Nina my musimy tam dotrzeć na czas bo jak nie to...
-Nina, Kamila...
-Scooter? Co ty tu robisz przecież miałeś być w Kanadzie razem z ekipą.
-Tak, tak ale jak zadzwonił do mnie psycholog Justina to przyjechałem.
____________________________________________________________________
Tak następny rozdział jest.
Tajemnica się rozwija.Ciekawe co Scooter wie.
Tu macie mojego aska ---> ASK <klik>
A tu jest Instangram ---> Instangram <klik>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz